Na dowolnym etapie rozwoju cywilizacyjnego istnieje wiele spraw, które uznajemy za „oczywiste". Wiemy, jak są zbudowane maszyny wokół nas, rozumiemy mechanikę różnych rozwiązań oraz właściwości fizyczne pierwiastków i ich zastosowanie w przemyśle.
Wykorzystujemy zdobycze technologiczne, które rozumiemy i uznajemy za proste, choć w praktyce nie potrafilibyśmy ich samodzielnie zbudować, nawet przez całe swoje życie. To zjawisko nazywam „naroślą cywilizacyjną".
Świetnie ilustruje to przykład "[Budowy tostera od podstaw](https://www.youtube.com/watch?v=5ODzO7Lz_pw)" (link znalazłem w bardzo ciekawych [zasobach Stepha Ango](https://stephango.com/about), CEO [[Obsidian|Obsidiana]]). Choć zasada działania tostera jest prosta i powszechnie znana, to zbudowanie go od podstaw — przerabiając żelazo na stal, wydobywając rudę miedzi i "tworząc" plastik — jest karkołomnym zadaniem.
Rozwój cywilizacji doprowadził nas do etapu, w którym kluczowym zasobem w społeczeństwie jest [[Informacja]]. Rozwój biznesu opiera się na różnorodnym wykorzystaniu informacji w produktach i usługach. Aspekt utworzenia tak szerokiej siatki biznesu, jaką dziś znamy, jest kluczowy w rozważaniach nad [[Społeczeństwo informacyjne|społeczeństwem informacyjnym]], ponieważ to właśnie w tym obszarze pojawia się możliwość partycypowania w zyskach wynikających z mocno rozwiniętej obróbki surowców — metali ziem rzadkich i paliw.
Czerpanie korzyści z warstwy informacyjnej dotarło do szerokiego społeczeństwa dzięki demokratyzacji zysków społecznych będących rezultatem eksploatacji ziemskich zasobów. Abstrahując od ropy, która pozwala produkować plastikowe obudowy tosterów i jest "podstawą wszystkiego", mowa tu przede wszystkim o metalach ziem rzadkich, które umożliwiają działanie naszych smartfonów i komputerów.