Dystrybucja treści — to właśnie ten element łańcucha zarządzania informacją kryje się za frazami content, sociale, czy livestreaming. W dobie dynamicznie rozwijającego się społeczeństwa informacyjnego, dystrybucja treści staje się "być albo nie być" dla osoby, czy biznesu. I to dosłownie. To właśnie pod dystrybucją treści (strategią, formą, odbiorcami) kryje się wizerunek, relacje publiczne, kryją się pragnienia i emocje, z których nie jedna afera, czy rewolucja czerpała.

Treściami zajmuje się zawodowo jeszcze dłużej, niż zgłębiam teorie zarządzania informacją. Zajmowałem się copywritingiem na wszystkich szczeblach — od opisów spawarek, po ghost-writing do pism specjalistycznych. Pracowałem także w redakcji i uczestniczyłem w kilku projektach, w których zajmowałem się budowaniem marki od strony tworzenia i dystrybucji treści. W ostatnich latach zarządzałem projektem, na którego potrzeby realizowaliśmy materiały audiowizualne, livestreamy i podcasty, poza bieżącą działalnością związana z publikacją raportów i działalnością w social mediach.​​